poniedziałek, 30 listopada 2015

Śmierć kuzynki cz.3

       Marek i Basia - Kryminalni 4
         Śmierć kuzynki cz.3
    Gdy weszły na komendę nie było tam nikogo . 
   - Pewnie poszli do domu . - Dorota 
   - Pewnie masz racje. Ale dlaczego jest tu taki bałagan ? - Basia 
    - No właśnie dzwoń do Marka - Dorota 
    - Obaj nie podali mi swoich numerów. - Basia
    - Adam : 48+740558002 Marek : 48+907008123. -Dorota
  Basia wybrała numer telefonu Marka jednak usłyszeli dzwoniącyn telefon po kanciapie .
    - Dzwonię po techników . - Basia 
    - Ja idę inspektora powiadomić . - Dorota 
   Basia za nim zadzwoniła po techników to zadzwoniła do Zuzi .  Ta szybko odebrała .
    - Basia cześć wiesz , która godzina ? - Zuzia
    - Wiem , że jest późno , czy są przy tobie Marek i Adam? - Basia
     - Pewnie są u siebie w domu. - Zuzia 
     - Zuzia czy Marek porzuca swój telefon? - Basia
     - Nie . Basia co się dzieje? - Zuzia 
     - W kanciapie jest straszny bałagan . Jakby przez kanciapę przeszło tornado - Basia
     - Dzwoń po techników zaraz tam będę. - Zuzia 
   Basia zadzwoniła po techników , którzy w trzech minutach znaleźli się w kanciapie oficerów. Zaczęli wszystko analizować , a Basia poszła do gabinetu inspektora Grodzkiego. 
  Siedziała w nim Dorota , która inspektora znalazła nie przytomnego. 
     - Wezwałaś pogotowie? - Basia 
     - Tak. - Dorota 
  W tym momencie Grodzki zaczął oddzyskiwać przytomność. 
     - Basia i Dorota co wy tu robicie.  - Rysiek
     - Dorota znalazła inspektora nieprzytomnego. - Basia - Co tu się stało ? - Basia 
     - Nie wiem ktoś zapukał do drzwi. Ale dalej już sobie nie przypominam . - Rysiek 
  Po chwili weszło pogotowie i zabrało inspektora Grodzkiego do szpitala.
     

niedziela, 29 listopada 2015

Śmierć kuzynki cz.2

            Marek i Basia - Kryminalni 3 

                  Śmierć kuzynki cz. 2 
     Po godzinie Basia z Dorotą były w Przemyślu. Nim dojechały pod adres mieszkania Storoszów minęła chwila. 
   Na przywitanie wybiegła im czteroletnia dziewczynka. 
   - Cześć ciociu. Co tu robisz ? - Amelka 
   - Cześć Amelcia. Ja muszę z z twoją babcią porozmawiać.- Basia
   - Cześć Basiu. Kochana co ty tu robisz ? - ciocia Basi i Babcia Amelii
    - Dorota zabierz Amelkę do sąsiadki. Amelko teraz pójdziesz z tą panią do sąsiadki. - Basia
    - Dobrze . - Amelia i Dorota 
   Po chwili wróciła Dorota.
    - Ciociu , muszę Ci coś powiedzieć . - Basia 
    - Co mianowicie ? - ciocia Basi i Babcia Amelii
    - Mianowicie czy Magda Storosz to pani córka - Dorota 
    - Tak. - ciocia Basi i Babcia Amelii 
    - Pani Storosz pani córka nie żyje ? - Dorota 
    - Basiu jak to możliwe ? Kto ją zabił ? Co się stało?- ciocia Basi i Babcia Amelii
    - Ciociu jeszcze nie wiemy kto ją zabił. Może w ostatnich czasach ktoś jej grodził? - Basia
    - Nie jestem pewna . - ciocia Basi i Babcia Amelii
    - Też myślę o Krystianie po za nim ktoś jeszcze? Kto w ogóle jest ojcem Amelki? - Basia 
    - Sebastian Jachowic. Ale on uciekł od razu jak dowiedział się o ciąży. - ciocia Basi i Babcia Amelii 
    - Dziękujemy. - Dorota i Basia 
    - Dorota musimy przeszukać pokój Magdy.- Basia 
   Pięć godzin później jechały z powrotem na komendę .

Śmierć kuzynki cz.1

      Marek i Basia - Kryminalni 2
       Śmierć kuzynki cz.1 
    Po pietnastu minutach byli na miejcu zbrodni. Gdzie już byli Technicy .
   - Cześć Tomek . Co mamy ? - Adam 
   - Magdalena Storosz została ugodziona nożem. Śmierć nastąpiła , około 11 wieczorem . - Tomek 
   - Basiu wszystko w porządku? - Marek 
   - Możemy na bok ? - Basia 
   - Tak . Co się stało? - Marek 
   - Jak Ci wytłumaczyć. Ale ja znam ofiarę . - Basia
   - Jak to ją znasz? - Marek
   - Magda jest moją kuzynką , a raczej nią była .Jak powiem cioci , że Magda nie żyje. - Basia
    - Coś wymyślimy. Co Magda robiła w Warszawie ?- Marek
    - Nie wiem. Jedynie kilka dni temu dzwoniła do mnie , bo chciała się spotkać . - Basia
    - Wiesz może dlaczego chciała się spotkać? - Marek
    - Marek tu krąg się zamyka , bo mi powiediała , że to nie rozmowa na telefon. - Basia
    - Marek byś mógł Baśki nie przesłuchiwać. - Adam
    - Niestety to jest konieczne. Trzeba przecież przesłuchać rodzinę ofiary .- Marek
    - Nie do końca Cię rozumiem. - Adam
    - Adam ofiara to moja kuzynka . Magdalena Storosz była moją kuzynką . - Basia powiedziała ze łzami w oczach. 
    - Basia po za tobą ma jakąś rodzinę w Warszawie? - Adam
    - Nie . Cała rodzina mieszka w Przemyślu. - Basia
    - Miała chłopaka ? - Adam 
    - Miała w liceum. Jak z nim zerwała to jej odgrażał się. Chryste przecież ona czteroletnią córkę. - Basia
    - A ojciec dziecka ? - Adam 
    - Ulotnił się , gdy dowiedział się o ciąży Magdy. - Basia 
    - Adam skończ to , jeszcze chwila , a Basia nam się załamie .
    Dwie godziny później na komendzie. Do kanciapy weszła prokurator Wiśniewska .
     - Cześć Adam , cześć Marek. Basia co tu taj robisz ? - Dorota
     - Dorota ty znasz Basię ? - Adam
     - Nasze mamy ze sobą się przyjaźniły , a po za tym pochodzimy z tego samego miasta .- Dorota 
     - Cześć Dorota . Ja tu pracuję . Jestem podkomisarzem .  A co ty tu robisz? - Basia
     - Jestem ptokuratorem w wydziale zabóstw. - Dorota
     - Świadkowie przesłuchani?- Adam
     - Tak. Trochę sporo dowiedzieliśmy się od Baśki. - Marek
     - Rodzina powiadomiona ? - Dorota
     - Jedna osoba tak. Basia próbuje z kontaktować z resztą. - Marek
     - Kto jest ofiarą ? - Dorota
     - Dorota to Magda . Nie da rady z nimi się z kontaktować jadę do nich . - Basia
     - Basiu tak mi przykro . - Dorota
     - Dzięki Dorota. Jak ja wytłumaczę to rodzinie ? - Basia
     - Jechać z tobą ? - Dorota
     - Jak byś mogła? - Basia 
     - Co dziewczyny jedziecie na wypad do rodzin ? - Marek 
     - Marek zamknij się ! - Basia - My tam nie jedziemy na żaden wypad do rodzin tylko aby pracować. - Basia 
   Basia z Dorotą wyszły i pojechały do Przemyśla. 

sobota, 28 listopada 2015

Pierwsze spotkanie

          Marek i Basia - Kryminalni cz. 1 
            Pierwsze spotkanie 
   Średniego wzrostu blondynka właśnie weszła na gmach komendy stołecznej w Warszawie.  Dziś miała spotkanie o pracę .      - Przepraszam Pana nie wie , gdzie pan jest gabinet inspektora Grodzkiego?- Basia
   - Idź prosto i w lewo .- policjant
   - Dziękuję panu .- Basia
   Młoda policjantka udała w skazanym kierunku. Zapukała do drzwi inspektora Grodziskiego. 
   - Dzień dobry.- Basia
   - Dzień dobry. Pani w sprawie pracy policjantki w wydziale zabójstw ? - Rysiek
   - Tak .Podkomisarz Barbara Storosz. - Basia
   - Inspektor Ryszard Grodzki. Przyjmuje pani posadę ? - Rysiek
    - Tak. - Basia
    - Pani Olu po proście Komisarza Adama Zawadę i Podkomisarza Marka Brodeckiego. - Rysiek
   Po chwili przyszli obaj panowie .Basia nie mogła uwierzyć , że będzie pracowała z najlepszym policjantem w mieście. 
    - Pani Basiu jest to Komisarz Adam Zawada i Podkomisarz Marek Brodecki.- Rysiek.
     - Rysiek my mamy z nią pracować? - Adam
     - Adam nie przeginaj. Podkomisarz Storosz ukończyła szkołę oficerską z najlepszym wynikiem . I ma za sobą staż na Pomorskiej. - Rysiek 
     - Ona na pewno nie wie ile to jest 2+2=?- Marek
     - Bardzo śmieszne. Panie podkomisarzu.Dla pana wiadomości 2+2 jest równe 4 .- Basia
     - Czy tą dyskusję możecie skończyć. Adam nie przekreślajcie jej od razu . - Rysiek
     - No nie mamy Sherlocka w spódnicy. - Adam
     - Panie komisarzu ja jestem w spodniach. - Basia
     - Widzę , że ta bezsesowna dyskusja nie skończy. Idźcie się integrować do kanciapy. -Basia
     - Ale .... - Marek i Adam
     - Nie ma żadnego ale. Nie po zabijajcie się , i któreś z was ma panią Basię oprowadzić po komendzie. - Rysiek
     - Panie inspektorze niech pan mówi do mnie po imieniu. Basia. - Basia
     - Okej. Macie się pogodzić . - Rysiek
   Cała trójka wyszła z gabinetu inspektora Grodzkiego. Basia idąc korytarzem zauważyła swoją przyjaciółkę z gimnazjum.
     - Zuzia .Cześć. - Basia
     - Cześć Basia co tu taj robisz? - Zuzia
     - A pracuję z komisarzem Zawadą i podkomisarzem Brodeckim. - Basia
     - Ja też z nimi pracuje. Dopiero po roku mnie zaakcteptowali. Herbaty czy kawy ? - Zuzia
    Na korytarzu dwa piętra niżej . 
   - Jak mogłeś ją zgubić ? - Adam
   - Może się zgubiła. - Marek
   Dwa piętra wyżej .
   - Dzięki za herbatę. - Basia
   - Nie ma za co. Chodź pokażę Ci , gdzie jest kanciapa. Tych dwóch panów oficerów.- Zuzia
   - Dzięki. - Basia
   Zuzia wzięła kubek swój z herbatą i Basię , która niosła swoją herbatę. Po chwili byli w kanciapie dwóch oficerów. Po chwili wnieśli biurko dla Basi. 
    - Mam nadzieję, że nie skończy na tym , że po roku cię zaakcteptują.- Zuzia
    - Ja też . Chociaż zdążyłam z nimi pokłócić. - Basia
    - Oni po prostu nie lubią dziewczyn w swoim zespole .-   Zuzia 
    - Właśnie widzę. - Basia
- Basiu daj im czas . Muszą przecież przyzwyczić do tego , że w ich zespole jest druga dziewczyna. - Zuzia
   Po chwili weszli Komisarz Adam Zawada i Podkomisarz Marek Brodecki. Basia wstała ze swojego dotychczasowego miejsca do siedzenia. 
   - Pani Podkomisarz tu taj pani jest. - Adam .
   - Jak widać .- Basia 
   - Ja lepiej się ulotnię - Zuzia 
   - Zuzia nie tak szybko . Wy się znacie z podkomisarz Storosz ? - Adam 
   - Do gimnazjum chodziłyśmy razem . - Zuzia 
   - Ja lepiej pójdę poszukać toalety. - Powiedziała Basia . Nie chcąc zaczynać trzeciej kłutni w ciągu dwóch godzin .
    - Zuzia idź wskazać podkomisarz Storosz ubikację. 
     - Z chęcią komisarzu. - Zuzia. 
  I obydwie wyszły. 
     - Adam czy ty musisz dla Zuzi i tej biednej podkomisarz być taki surowy ?- Marek
     - Ona bez mojego pozwolenia oddaliła się. - Adam
     - Ty jej się dziwisz. Spotkała swoją przyjaciółkę z gimnazjum. Zresztą dzieckiem nie jest . - Marek 
     - Marek te dziewczyny to same kłopoty. - Adam
     - Ja przypominam , że miałeś żonę i dziecko . - Marek 
     - Ty lepiej nie przeginaj . - Adam 
     - Przepraszam , ale próbuje Ci wytłumaczyć , że jak przybyła Zuzia rok temu to w ten sam sposób do niej miałeś stosunek .- Marek
     - Trochę przesadziłem.- Adam 
     - To przeprośmy podkomisarz Storosz. - Marek 
     - Ty ją przepraszasz. - Adam 
     - Adam ty też dla niej nie byłeś nie miły - Marek 
     - Może i masz racje - Adam 
   Po chwili weszła Basia z Zuzią. 
     - Zuzia możesz wyjść - Adam 
     - Lepiej nie. - Zuzia - Boję Basię zostawić z waszą dwójką sam na sam. - Basia
     - Niech Ci będzie - Adam. - Pani Podkomisarz chcieliśmy panią przeprosić . 
   Przepraszam. 
    - Przeprosiny przyjęte . Basia - Basia
    - Adam - Adam
    - Przepraszam - Marek 
    - Przeprosiny przyjęte Basia - Basia
    - A ja Marek - Marek 
    - No zuchy trzeba jeszcze powiedzieć inspektorowi , że się pogodziliśmy. 
    - A wasza dwójka nie powinna go też przeprosić? - Zuzia 
    - Zuzia....- Adam
    - Ale ona ma racje Adam- Marek 
    Basia zaczęła chichotać. Przypominają sobie rozmowę w gabinecie inspektora.
    - Basia , a ty z czego się śmiejesz? - Adam 
    - Przypomniałam sobie rozmowę , którą prowadziliśmy w gabinecie inspektora Grodzkiego . - Basia
     - No Rysiek nie był zadowolony . - Adam
     - To dlatego Adam i ty Marek idziecie go przeprosić. - Basia 
     - Ty też uczestniczyłaś w tej rozmowie . - Marek 
     - Ale to nie ja go zdenerwowałam tylko wasza dwójka. - Basia 
     - Mam pomysł - Zuzia 
     - Jaki ? - Basia , Marek i Adam 
     - Cała wasza trójka inspektora przeprosi - Zuzia - Nie chcę aby do kolejnej kłótni doszło .- Zuzia 
      - Może i masz racje. - Marek , Basia i Adam 
   Cała trójka udała się do gabinetu inspektora Grodzkiego . 
     - Proszę !  - Rysiek
  Weszli do środka.
    - I co pogodziliście się ? - Rysiek
    - Tak i przepraszamy za swoje zachowanie - Adam , Marek i Basia 
    - Dobrze przeprosiny przyjęte. - Rysiek
     Usłyszeli pukanie do drzwi. 
   - Proszę ! - Rysiek 
   - Mamy sprawę - Zuzia 
   - Pierwsza sprawa Basiu - Adam